Kolejny raz przecieram oczy. Maluję paznokcie na czarno, parzę opuszki palców kubkiem z gorącą herbatą, bo nadszedł czas na kawowy odwyk. Ciebie i tak to nie obchodzi, przechodzisz obok mnie obojętnie, nawet nie zerkając. Już nie, szkoda. Codziennie karmisz mnie świeżą trucizną, nie zdjąc sobie sprawy, że karnie ją łykam. Nieświadomie wyniszczasz mnie od środka, nie dobywając nawet miecza. Mimo to za każdym razem uderzasz silniej, głębiej, trafniej. Przyzwyczaiłam się już do bólu co nie znaczy, że już go nie odczuwam. Każdy następny raz boli podwójnie. Tylko po prostu przestań to robić. Życzę ci więcej empatii, bo twój egoizm skutecznie wymiótł niegdyś pozostawione resztki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz