Nie chcę, żeby cokolwiek mnie obchodziło. Już nie chcę, to dla mnie za dużo. Jest mi teraz tak najgorzej, nie wiem, czemu to się dzieje. Poprawka, wiem, ale nie wiem, jak temu zapobiec. Przyszłość jest zagadkową abstrakcją, a ja nie wiem, z której strony się za nią zabrać. Kłuje mnie z każdej strony, nie pozwala się rozszyfrować. Próbuję ze wszystkich sił, ale i tak nie starcza mi mocy. Usiądź, odetchnij, odpocznij. Wszystko nie tak. Dlaczego psuję wszystko, co wpadnie mi w ręce? Często ostatnio mam ochotę zwinąć się w kulkę i zniknąć, chociaż na chwilę. Żeby nikt ode mnie niczego nie wymagał, proszę. Zabierz ode mnie te kolce, zabierz, zabierz! Zbliżają się, dlaczego im na to pozwalasz? Chociaż może kiedy przetrwam najgorsze, całe nieszczęście i strach miną?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz