Mam PIĄTEK!!! Czyli dzień nicnierobienia. (Co z tego, że przez cały tydzień praktycznie się nie uczyłam). Dzisiaj nie bolała mnie głowa. A niewyspana jestem przeokropnie, bo cały tydzień wstawałam po szóstej. Nie będę się silić na mądre notki. Po co? Z prac z woku dostałam trzy razy 4+. Słabo, słabo :( Po co mam się starac, skoro i tak mi nie wychodzi? Tylko pomaluję paznokcie na niebiesko, włączę YT i będę oglądać tutoriale makijażowe. Przeglądam właśnie zdjęcia z manufaktury czekolady. Doszłam do wniosku, ze mam takie dziwne fazy: raz odżywiam się bardzo zdrowo, kasza zamiast ziemniaków, żadnych słodyczy, a raz jem wszystko, drożdżówki, czekoladę, naleśniki... Tak, to szczęście tylko przez kilka chwil, ale co z tego... Ostatnio na nic nie mam ochoty. Z jednej strony nie lubię siedzieć w domu, ale też nie chce mi się wychodzić. Kobiecie nie dogodzisz :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz