Znacie to uczucie, kiedy tęskni się za kimś, kogo zdaje się nie obchodzić? Mam wrażenie, że nasze drogi rozplotły się bezpowrotnie jak nitki w swetrze. Zostają tylko strzępki wspomnień, ukryte gdzieś w pamięci i przywoływane ostatnio za często. Jednocześnie ze świadomością, że po drugiej stronie lustra jest dokładnie odwrotnie. Wszystko jest takie bez sensu, że w telewizorze, zamiast w nim coś oglądać, słucham Let's play birds z youtuba, a kawę piję bez cukru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz